Gdyby nie fabryka… Cykl lekcji o historii dzielnicy [relacja]

Dzięki fabryce traktorów wiele zyskali mieszkańcy wsi, potem miasta, aż wreszcie warszawskiej dzielnicy Ursus. O tym uczymy podczas  zajęć „Gdyby nie fabryka”. Ostatnio odwiedziło nas niemal 80 Uczniów klas 4 ze Szkoły Podstawowej (filialnej) przy ul. Konińskiej.

Kilka dzielnicowych ulic ma nieprzypadkowe nazewnictwo, odnoszące się do działającej na terenie Ursusa fabryki i związanych z nią zawodów a nawet konkretnych osobistości – konstruktorów i inżynierów. Pewne budynki pozakładowe – nie chcemy ujawniać – dziś wciąż dobrze funkcjonują. Niektóre zostały nawet zmodernizowane. W gminnej ewidencji zabytków również znajdziemy przykłady postindustrialnych obiektów. Są również miejsca, które obejrzymy dziś jedynie na fotografiach, a kiedyś służyły mieszkańcom i pracownikom… Przy okazji każdy podczas zajęć poznaje najważniejsze osoby, dzięki którym tak wiele wiemy o naszej historii. Skąd nazwa „Ursus”? Czy jedynie nasza Izba gromadzi eksponaty na terenie całej dzielnicy? Więcej odpowiedzi każdy ma szansę usłyszeć podczas naszych zajęć